Ortiz vs. SARS-CoV-2

Ortiz jest niedużym brandem, który prowadzę od 2013 roku. Zawsze starałem się robić wszystko żeby działać lokalnie – wybierałem polskie szwalnie, hurtownie tkanin, współpracowałem z polskimi fotografami, modelkami, studiami fotograficznymi – jednym słowy pompowałem ile mogłem kasy w to, co mogło przyczynić się również do rozwoju ich biznesów.
To, co przez lata udało mi się stworzyć w dużej mierze zawdzięczam masie fantastycznych ludzi, których spotkałem i którzy uwierzyli, że ta marka może być czymś, w czym chcą wziąć udział. I za to jestem im wdzięczny.
Wierze, że wspólnie jesteśmy zdolni do tworzenia fantastycznych rzeczy, i że tylko razem ma to sens.

Sytuacja w której się znaleźliśmy każe nam podejmować zupełnie inne decyzje.
Często bardzo trudne. Często takie, o jakich nigdy nawet nie myśleliśmy.
To czas w którym trzeba schować do kieszeni własne ambicje, czas jeszcze raz ocenić co jest ważne, a co nie. To test na to czy będziemy potrafili myśleć szerzej niż „Ja”. I słowo „test” jest tu chyba kluczem.

Postanowiłem, że 20% ze sprzedaży Ortiz (od 1.04 do odwołania) przeznaczę jako darowiznę dla Warsaw Genomics, która przeprowadza testy na obecność SARS-CoV-2.

Czy w taki sposób naprawdę pomogę? TAK! Jako przedsiębiorąca borykam się ze wszystkimi skutkami obecnej sytuacji. Finalnie trafia do mnie ok 30% wartości Waszego zamówienia. 10% pozwoli mi nie kończyć mojej przygody z Ortiz, 20% podzielę się z tymi, którzy teraz czekają na pomoc i mam nadzieję, że w tej grupie nie będzie Was. Wierzę, że razem możemy zdziałać bardzo dużo i chcę być częścią tej zmiany.