MASZYNY DO PISANIA I SZYCIA
Pamiętajcie z dzieciństwa takie pytanie „co łączy to z tym” albo tradycyjne „co ma piernik do wiatraka?” Otóż pisanie i szycie łączy jeden przedmiot – maszyna. I choć są to niezastąpione urządzenia rzemieślnicze, to ogromny wpływ na to, co z nich powstanie ma człowiek i jego idea.
PISMO - TO SYSTEM UMOWNYCH ZNAKÓW, ZA POMOCĄ KTÓRYCH PRZEDSTAWIANY JEST JĘZYK MOWY.
Dość często zadawane jest nam pytanie „dlaczego Ortiz? Czy to coś znaczy?”.
Umówmy się, że jest to właśnie napisana nazwa marki, która znaczenia nabiera w naszych i Waszych rękach. To wytkane metry bawełny, które składają się na przeszycia w bluzie Grand, to setki suwaków wszytych do plecaków Hermit, godziny spędzone nad projektowaniem wspaniałych grafik, po to aby później nazwie Ortiz dać życie w postaci ubrań.
Każdy z nas dopisuje do nich swoją historię – plecaki wędrują z Wami w góry, odwiedzają miasta, codziennie uczą się z Wami w salach wykładowych.
Nabierają swojego niepowtarzalnego kształtu. Bluzy znoszone do granic możliwości nadal są najlepszym przyjacielem w chłodne dni, oddają swoje ciepło waszym dziewczynom, pozwalają uprawiać wymarzone sporty godzinami. Żyją.
Proces ich tworzenia jest jaki pisanie na maszynie – musisz dobrze ułożyć kształt, żeby całość była spójna. Ortiz – to przypadkowe litery, połączone tak aby zaciekawiły ludzi.
Szycie – sposób łączenia miękkich materiałów za pomocą igły i nici.
Godziny spędzone przed monitorem, przekładają się na kilka projektów, które dalej stają się motywem przewodnim do kolekcji. Pierwsze tchnieniem dla Ortiza (dawniej Good Fellaz) była inspiracja streetwearem ale również samym słowem „good” – miało być dobrze, ładnie, ulicznie i użytkowo. 30 projektów ruszyło w obieg po wszystkich znajomych, którzy poruszają się w klimatach streetwearu – oddaliśmy w ich dłonie decyzję o tym, który projekt zrealizujemy. Oni stali się dla nas igiełką w całym projekcie – na ostrzu postawili sprawę – chcemy tego, tego i jeszcze to.
Wtedy przyszła pora na nić. Staraliśmy się pozyskać do współpracy polskich producentów. Nie jest to już nic wyjątkowego i każdy brand chwali się współpracą z rodzimymi szwalniami, ale i dla nas posiadanie polskich materiałów i praca z polskimi szwalniami była bardzo istotna. Od początku jesteśmy związani z jedną szwalnia, która robi dla nas ubrania, a akcesoria przygotowywane są w innych miejscach. Na przykładzie plecaka można stwierdzić, że producenci są w stanie stworzyć dokładnie to, czego oczekujemy. Projekt narysowany od podstaw został zrealizowany w bardzo krótkim czasie. Jego dość skomplikowane wnętrze – z przegródkami na laptopa i inne drobne akcesoria – nie stanowiło żadnego problemu podczas szycia.
W tym roku, latem, wypuszczamy już 3. kolekcję pod banderą Ortiz. Nie zachowujemy tu żadnej systematyczności – nie ma kolekcji wiosna/lato i jesień/ zima. Jest „podoba mi się, zróbmy to!”. To największy mobilizator, móc stworzyć coś od tak, bez żadnych ram czasowych.
W codziennym życiu za dużo rzeczy musi być „na czas” – na tę godzinę, ten konkretny dzień i w ściśle określonym, szybkim, tempie. Nie robimy tak – bawimy się w robienie konkretnych, dobrych projektów. Z takich zadań czerpie się najwięcej energii na dalszy rozwój. Z tej energii uszyjemy dla Was coś nowego.